bez atmosfery grozy, nużący i potwornie wtórny; tego typu filmów i filmidełek zrobiono tysiące, poczynając od jeszcze XIX w.
Mi też czegoś w tym filmie brakowało, może dlatego nie zabardzo mi się podobał chociaż obiecałem sobie po nim znacznie więcej.
Wiem, że każdy ma własne, odmienne zdanie, ale... CZY PADŁO CI NA MÓZG ???? To jest jeden z najbardziej nastrojowych filmów jakie w życiu oglądałam. Być może nie jest bardzo straszny, ale muzyka skomponowana przez Kilara, genialna gra aktorów (Keanu to inna historia) , nastrój czynią z tego filmu arcydzieło. Jest jedyny z swoim rodzaju. Może ci się nie spodobać, ale twierdzenie, ze ten film jest nijaki jest dla mnie jak policzek.
to pewnie dlatego, że to dziecko oczekiwało głupkowatego horroru, w którym latają flaki i kończyny... Dracula jest oczywiście pięknym filmem (i moim ulubionym) pokazujący dramat ludzkiej miłości, smutnej miłości do swej kobiety i wypaczonej miłości do Boga. Dracula był kiedyś pięknym człowiekiem, ale rozpacz nakazała mu się oddać szatanowi, który ten zamienił go w potwora. Ten film daje do myślenia bo na codzień wielu ludzi na całym świecie postępuje jak Dracula, ale dla bezmózgich dzieci jak cesare takiego typu filmy są zbyt cieżkie do pojęcia
Widzę wypowiedź bardzo dojrzałej osoby - 1. nazywasz gościa dzieckiem 2. z góry wiesz, czego oczekiwał 3. kwestionujesz jego inteligencję.
tylko dziecko pisze takie rzeczy o majstersztyku, lub dorosły o bardzo dziecinnym umysle, sam zakwestionował swoją inteligencję, wystarczy przeczytac ze zrozumieniem to co napisał to kazdy potrafi sie domyslec czego oczekiwał pisząc ze jest nużący, bez atmosfery grozy i jest filmidełkiem wiec prosze cie, co innego moze oczekiwac od filmu taka osoba?
nikt nigdy nie powiedział, że jest to obiektywnie majstersztyk. Bardziej dziecinna jest twoja reakcja na prosty fakt, że film mu się po prostu nie podobał. Ja wcale nie odebrałem jego wypowiedzi jako dziecinnej, po prostu podzielił się swoimi wrażeniami. wystarczy spojrzeć na filmy jakie ogląda, dzieckiem na pewno nie jest. Zresztą argument wieku jest tak słaby, że aż żaden.
chyba czegos tu nie rozumiesz. jesli komus sie film poprostu nie podoba to jedno ale pisac o Draculi ze nie ma w nim grozy i jest nuzacym filmidelkiem to drugie, dla ciebie nie ma zadnej roznicy. to tylko swiadczy o guscie tej osoby. a twoje argumenty o mojej dziecinnosci juz sa jakies.
Popieram Cię w 100 %; mnie akurat zagubienie i niewinność Reevesa przekonują. Wybitny film o wyobcowaniu, lękach, miłości i śmierci. Nie rozumiem osób, które traktują go jako horror. Pozdrawiam.
hmmmm bo "Dracula" Coppoli to nie tyle horror co melodramat w otoczce horroru...Film faktycznie nie jest straszny ale przyjemnie sie go ogląda. Piękne kostiumy i ścieżka dzwiękowa Kilara tworzą z tego filmu niesamowite widowisko :) Do tego filmu bardziej trzeba podejść jak do ponurej historii miłosnej niż jak do horroru :) Pozdrawiam !
Dla mnie też nijaki i bez nastroju. Krótko mówiąc:
Nosferatu - symfonia grozy- lepszy,
Nosferatu wampir- lepszy,
Van Helsing- lepszy
Też będę dzieckiem bez gustu, ale fanką tego filmu nie jestem. Obojętnie na co bym się nastawiała - i tak znajdzie sposób by mnie zawieść. Horror, to oczywiście żaden, historia miłosna ładna, ale też jakby od linijki narysowana. Klimat może i ma, ale to raczej klimat taniej gry video, taki nieco burtonowski i miałam wrażenie, że Coppola się trochę w nim pogubił. Zdjęcia faktycznie przepiękne, Oldman oczywiście znakomity, ale - cóż, film to nie album ze zdjęciami:).
zdjęcia ? Prędzej scenografia bo scen pejzażowych wcale dużo nie było. Dla mnie największy plus filmu to muza Killara - majsterszyk. Fenomenalne aktorstwo (pomijając Kenau...), piękne kostiumy. Historia miłosna od linijki ? Wręcz przeciwnie. Film pokazuje jak człowiek w imię miłości potrafi się zatracić , odwrócić od Boga. Moim zdaniem wcale nie banalna historia. Powtarzam to nie jest typowy horror. Burtonowski styl ? Po prostu podobna tematyka podobne (czasy nowożytne, elementy paranormalne, ponura historia miłosna) ale ten film jest zbyt subtelny i elegancki jak na burtona...
Tak, to właśnie ten styl, mówiąc o formie, nie o treści. Dużo kolorów, typowe motywy baśniowe, ocierające się o kicz. Sam film jako baśń jest bardzo dobry, ale tylko jako baśń i to ociekająca makabreską. Poza tym nie rozumiem, co oznacza "zbyt subtelny i elegancki jak na burtona". Nie wiem, jakie jego filmy oglądałaś, ale "Gnijąca panna młoda" jest o wiele subtelniejszym filmem, eleganckim, oczywiście dość makabrycznym, ale jednocześnie wzruszającym. "Edward Nożycoręki" z kolei to wręcz poetycka opowieść o miłości.
Nie napisałam, że banalna, tylko "narysowana od linijki". Da się ją streścić w paru słowach: on ją kochał, ona umarła, teraz on odwrócił się od Boga, spotkał jej sobowtóra, nawrócił się pod wpływem miłości i został zbawiony. Film wizualnie jest bardzo atrakcyjny, oczywiście, ale moim zdaniem zabrakło mu pewnej teatralnej subtelności, może - zabrzmi banalnie - gry spojrzeń, gestów, unikalnego piękna nie zdjęć czy muzyki - bezsprzecznie rewelacyjnych - ale samego uczucia. Gdyby Coppola przystopował trochę z efekciarstwem i dostosowywaniem filmu do jak najszerszej rzeszy odbiorców, a skupił się trochę na kontemplacji samego związku bohaterów - bez krzyczenia tanią symboliką: księżniczka-rzeka, taniec pośród miliona świec itd. chyba filmowi wyszłoby to na dobre.
Pozdrawiam:)
''ten film jest zbyt subtelny i elegancki jak na burtona...'' Cóż za bluźnierstwo, widać że nie masz pojęcia o filmach Tima. Pewnie oglądałeś/aś 10min Alicji albo Charliego i już masz pełne pojęcie o jego stylu i klimacie.
Nie tylko.
Nie chodziło mi o to ,że filmy Burtona są złe bo bardzo je lubie (szczególnie Jeźdźca bez głowy) ale są często zbyt groteskowe...tylko o to mi chodziło.
Ja też. Z jednej strony taki fajny melodramat z dreszczykiem i ze smakiem - postać Renfielda genialna, ale z drugiej strony coppoli lub scenarzyście w tym całym wysmakowaniu zabrakło trochę gustu. Już tłumaczę, głównym moim zarzutem jest pomieszanie wampira z wilkołakiem żeby nie powiedzieć goblinem.
Ludzie !!!!!!!! brak atmosfery ???? kto śmie takie bzdury pisać ....ten film to poezja ekranizacyjna ...kostiumy,muzyka,gra aktorska ...jak dla mnie to film z pierwszej piątki ulubionych ...no ale to też kwestia gustu,jak ktoś się nastawiał na może krwi i flaki to polecam piłe 20 a ten film jest niestety albo stety głebszy o niebo niż takie barachła...trzeba trochę kunsztu kinowego by go docenić ....
Ja nie oczekiwałam flaków, bo tego się już naoglądałam w Pile i tym podobnych. Oczekiwałam rozrywki na poziomie, a niestety dostałam kicz, w którym mało co trzyma się kupy. Wampir - wilkołak - stado myszy - raz młody raz stary... Wyuzdane sceny seksu i onanizowania się w wykonaniu rudej pani... czy nie można było tego pokazać lepiej? Może po prostu kino z lat 90 do mnie nie trafia, ale dużo przyjemniej oglądało mi się bardziej współczesne historie o wampirach. 4/10 i to jedynie za dobór aktorów.
Proszę, teraz możecie mnie krytykować :)
no krytykować odrazu,chciała byś ;) ....sa gusta i gusta ...ale co do tego filmu to ja choćbym próbował patrzeć na niego z boku nie jako na film który zachwycał mnie jeszcze na kasecie VHS to i tak jak dla mnie to dzieło sztuki na każdej płaszczyźnie ....zwłaszcza muzyka i gra aktorów ...i ten jakże przemawiający,silny wątek miłosny ...bo sa filmy które np oceniam wysoko choć wiem że nie zasługują na taka ocenę z braku kunsztu aktorskiego niedociągnięć itd ale miło mi się oglądało i daje więcej,ale "Dracula" na pewno nie jest jednym z nich ...ode mnie zawszę będzie miał maksymalną notę i jak na mój gust zasłużoną w 100%
" Może po prostu kino z lat 90 do mnie nie trafia, ale dużo przyjemniej oglądało mi się bardziej współczesne historie o wampirach. " czyli po prostu np. Zmierzch? :)
To zdradź, jakie współczesne historie o wampirach są wg Ciebie takie rewelacyjne.
Rewelacyjnych nie ma niestety. Ale miałam okazję oglądać serial Moonlight, The vampire diaries i kiedyś jeszcze rzuciłam okiem na True Blood, zupełnie z ciekawości. I od razu powiem, że pokazują 'konkrety' - dobre i złe strony bycia wampirem, współistnienie obu światów itp. Natomiast Drakula to raczej wariacja na temat koszmaru, w którym nic się nie trzyma kupy, nierealne zachowania traktowane są na porządku dziennym, zachowania postaci są przesadzone, a my to łykamy, bo to dzieło znanego reżysera...
W Drakuli były momenty, że wręcz zastanawiałam się,czy wybuchnąć śmiechem, czy film wyłączyć. Współczesne produkcje jakoś mnie nie śmieszą i potrafię się wczuć w klimat i 'zblizyć' do bohaterów.
"Dracula" jest przerysowany i teatralny, ale jest to zabieg celowy przecież. Kameralność i klaustrofobiczność tego filmu jest specyficzna i - jak dla mnie - magiczna... Nie ma co go porównywać do "True Blood", który to serial zresztą bardzo również lubię. No ale co kto lubi.
"zachowania postaci są przesadzone, a my to łykamy, bo to dzieło znanego reżysera..." naprawdę nie musisz wmawiać fanom Draculi, że film się im podoba bo reżyser jest znany... film jest po porostu świetny a ty nie potrafisz tego zrozumieć, że komuś może się podobać. Film jest bardziej groteskowy, ale nie każdy musi kumać czacze.
" w którym nic się nie trzyma kupy" może gubiłaś wątki? Chyba dobrze, ze filmy się od siebie różnią? Natomiast ze "współczesnymi" wampirami to nie wiem jak jest ( poza "Wywiadem z wampirem), po obejrzeniu Zmierzchu jakoś nie nabrałam ochoty ciągnąć dalej tematu tym bardziej, że tytuły jak Pamiętniki wampirów albo Czysta krew nie są szczególnie zachęcające a wręcz odpychające bo spodziewam się takiego samego szajsu jak po Zmierzchu (chociaż tam był dobry klimat) bo współistnienie świata wampirów ze światem ludzi profanuje same wampiry i tracą one na "mocy" bycia taką istotą. No ale może kiedyś z nudów...
DOBRZE O WIELKA UDUCHOWIONA AKTORKO TEATRALNA ZNANA Z ROLI MUŁA BAGIENNEGO ŻE NAM TO WYTŁUMACZYŁAŚ.......
To właśnie konkrety sprawiają, że obecne filmy o wampirach nie są rewelacyjne ani przekonujące. Jest to film mroczny, ale utrzymany w konwencji baśniowej, nierealnej tak jak z założenia nierealne są postacie wampirów. Obecne produkcje są naturalistyczne, prawdziwe tak jakby wampiry były jednymi z nas, co pozbawia je magii i tego baśniowego uroku który tak bardzo przyciąga widzów.