Po 20 latach to ja wolę wampiry w wersji True Blood od arystokratycznych krwiopijców.
to sobie księżyc w nowiu oglądaj a nie takie dzieło jak "Dracula" FF Coppoli bo do tego albo n ie dorosłeś albo masz mózg zbyt prostacki
Oczywiście "czysta" jeśli do tego nawiązywał Twój sarkazm. A sens wypowiedzi podtrzymuję!
Dla mnie też film trochę sztucznie się oglądało.Był jakiś taki za bardzo "teatralny i kostiumowy" przez co tracił na realiźmie.
Dlatego znacznie lepiej jest przeczytać książkę Brama Stokera, bo film przy niej jest słabiutki
Ja uważam, ze jedno drugiego nie wyklucza. Lubię wampiry zarówno w "TB", jak i arystokratycznego Draculę. Dwa inne zupełnie ujęcia tego samego tematu.
Za to wykluczam kompletnie wampiry-wegetarian (WTF!?) i te budynie z "Pamiętników" - to dopiero dramat jest ;/
Czy na pewno jedno nie wyklucza drugiego?. Jeśli przyjemy że B. Stoker wzorował się na oryginalnym palowniku to Hrabia Dracula "żyje" od XV w. Bill od końca XIX w. Po pierwsze zupełnie inna mentalność tamtych czasów jak również ludzi. Same postaci też nie powstały w tym samym czasie. Stoker pisał pod koniec XIX w. Bill powstał pare lat temu. Wydaje mi się że gdyby Dracula i Bill się spotkali to jeden nie rozumiał by drugiego tak samo że drugi pierwszego.
Nie wiem, ile sezonów TB widziałeś, ale "grają" tam też stare wampiry, kilkutysięczne ;))) Dracula z nimi by się dogadał, ewoluowałby tak, jak one ;)
Jak widać, każdy ma swoje upodobania co do wampirów i każdy widzi je inaczej. Dla mnie najlepszym filmem o wampirach jest Wywiad z Wampirem.
Hmm... Dracula jest dobra moim zdaniem pod względem książki, ale do filmu aby była na najlepszy u mnie to nie, dlatego jest u mnie na drugim miejscu, wśród najlepiej nakręconych filmów o wampirach. ;)
Stawianie arcydzieła Coppoli na równi z karmą dla nastolatków...? Nie mam nawet ochoty na merytoryczną dyskusję, bo czuję, że będę walczył z wiatrkami.
A kto stawia na równi? To zupełnie inny rodzaj kina. Jakbyś miał/-a porównać komedię z dramatem.
Wg Ciebie nie można lubić obu? Ciekawe podejście.