Właśnie obejrzałam kolejny raz, to jeden z niewielu filmów w tym dziale tematycznym do którego chcę się wracać, uwielbiam Winone Ryder w tej roli i zawsze będzie mi się kojarzyło z jej rolą życia. A postać Draculi idealnie naszkicowana i jak prawdziwa. Chodź mam zamiar wrócić jeszcze do pierwszego dzieła tego gatunku horroru, tym bardziej że Bela Lugosi zidentyfikował się z tą postacią. Jak dla mnie coś pięknego tworzyć tego typu filmy i wracać do nich, tworzyć przy tak małej ilości pomocy wynalazków XX wieku(w porównaniu do XI), tworzyć i cieszyć widza, tworzyć coś tak trwałego i nieskazitelnego. Więc do zobaczenia Draculo.